Złocisty, ciepły promyk rodzącego się dnia dotyka leciutko pąk róży.
Rozchylają się lśniące przeczystą bielą delikatne platki.
Niewinny wdzięk dojrzałego kwiatu, jego zniewalający zapach zachwyca filuternego figlarza.
Odurzony promyk słońca pieści ciepłym językiem kropelki rosy.
Biały kwiat mieni się blaskiem tęczowych przeżyć.
Młodzi zalotnicy oniemieli w zachwycie cudem narodzin miłości.

(…)

A golden warm beam of the arising day is touching lightly a rosebud.
It is opening shining delicate petals of an immaculate white.
The innocent charm of the mature flower, its compelling scent enchants a sly prankster.
A giddy sunbeam caresses dewdrops with a warm tongue.
The white flower shimmers with rainbow experience splendour.
Young wooers fall dumb in admiration of the love rising miracle.

(…)

Un rayon de l’aube, tiède et doré, touche légèrement un bouton de rose.
Ouverture à la lumière de délicats pétales d’un blanc immaculé.
Le charme innocent de la fleur adulte, ce parfum fort enchante un « renard » rusé.
Un rayon de soleil insouciant caresse les gouttes de rosée d’une langue tiède.
La fleur blanche luit dans la splendeur de l’expérience d’un arc-en-ciel.
De jeunes courtisans tombent muets d’admiration devant la naissance du miracle de l’amour.

(…)